Cześć Wszystkim,
Natchnęło mnie na szydełkowe króliczki amigurumi !!! Mają coś zjawiskowego w sobie ;) Chyba się ze mną zgodzicie ??! Przeglądałam posty, zdjęcie, czytałam informacje w internecie jak delikatnie "poczochrać" włóczkę? Mianowicie delikatnie czesać ją grzebieniem bądź szczotką po wykonaniu danego elementu. Zastosowałam tą metodę przy wykonaniu Lili ze względu na mniejsze rozmiary. Napiszę, że miałam małe obawy, ponieważ mogło się nie udać, a wtedy elementy musiałabym robić od nowa. Lili ma zmechacone rączki, brzuszek i główkę z małą czuprynką ;) Podoba się Wam taki efekt? Jak dla mnie Lili dodał uroku ;)
Króliczki przypadły mi do gustu i tak do większej 26 cm Lilki dołączyła mała 12 cm Lili ;)
Lili dostała dzwoneczek, ponieważ lubi być wszędzie, a po dźwięku dzwoneczka łatwo można ją zlokalizować ;)
POZDRAWIAM I DZIĘKUJĘ ZA WASZE ODWIEDZINY ORAZ POZOSTAWIONY PO SOBIE ŚLAD W POSTACI PRZEMIŁYCH KOMENTARZY, KTÓRE JESZCZE BARDZIEJ MOTYWUJĄ DO DZIAŁANIA ;)
nie sądziłam że to możliwe...ale ona jest jeszcze słodsza od poprzedniczki!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę takie "poczochrane" amigurumi. Naprawdę ciekawie to wygląda.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Obydwie są świetne, choć mniejsza wręcz emanuje słodyczą:)
OdpowiedzUsuńCudowna! Przepiękna królisia. Ślicznie wygląda taka rozczochrana :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Ślicznotki z nich! Ale chyba bardziej jestem za nie poczochraną :) Pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńJakie one słodkie!!! Boskie są!
OdpowiedzUsuńSłodziuszek maluszek :D
OdpowiedzUsuńJakie słodziaki, a efekt zmechacenia bardzo mi się podoba :))
OdpowiedzUsuń